piątek, 28 września 2012

Piątek z Wiktorią cz. 3

Dziś dodam kolejną część opowiadania, którego autorką jest Wiktoria. Najpierw jednak chciałabym przypomnieć, że od niedawna macie opcję "polubienia" strony Nektrynka-Dreams na Facebooku. Dzięki temu będziecie informowani o nowym poście od razu po jego pojawieniu się na blogu. Czekają też na was różne atrakcje. Przekonajcie się sami.

A teraz bez przeciągania "Piątek z Wiktorią" :
(Miłego czytania! )

UWAGA: Jeśli jeszcze nie czytałaś/ czytałeś I cz. to znajdziesz ją tutaj

Thony'ego! O ile dobrze zrozumiałam, to mamy tam być parą... Chyba nic nie powiem Mattowi, wkurzyłby się. Teraz zaczerwieniłam się jeszcze bardziej.
- No! To mamy naszą parę! Teraz jeszcze sprawa, kto zajmie się kostiumami?
Oczywiście Coffee i DD musiały się zgłosić. Wiem, że Helen uważa mnie i Anthony'ego za ,,parę idealną", więc postanowiła się wziąć za kostiumy, ale Diana?! Ona nie cierpi Thony'ego. Więc Matta też nie polubi.
- Okej. Cała czwórka - umówcie się na spotkanie, na którym wszystko omówicie i za tydzień na zajęciach powiecie mi, co ustaliliście. Pamiętajcie - nie ma pośpiechu, jest jeszcze 10 miesięcy do castingu...
Trochę potańczyliśmy i pogibaliśmy się, a potem ja i Coffee poszłyśmy do kawiarenki, a DD pobiegła do domu, bo miała szlaban i ledwo mama pozwoliła jej wyjść na zajęcia. Tak więc ja i Helen pognałyśmy do Starbucksa i od razu jak tam weszłyśmy wybuchłam śmiechem.
- Co Cię bawi? - zdziwiła się Coffee.
- Bo... Ty... ahahahahah... Ty... hahah... Ty tutaj... - nie mogłam dokończyć, bo nie potrafiłam skończyć się śmiać.
- Aha. Już wiem. Historia ,,Coffee?! Coffee!"...
- No właśnie... - udało mi się wydusić jak już trochę się ogarnęłam.
Pewnie zastanawiacie się, o co chodziło? Otóż Helen ma obsesję na punkcie zespołu One Direction. A szczególnie tego z grzywką, jak mu tam... Aha, na punkcie Louiego. Kiedy raz z DD i Coffee byłyśmy w Starbucksie, Helen zaczęła opowiadać, jaką to Lou ma obsesję na punkcie swojego sztucznego gołębia, Kevina. Mówiła, że ,,zawsze jak go widzi to krzyczy: Kevin?! Kevin! Czyli to tak, jakbym ja zaczęła krzyczeć: Coffee?! Coffee!"... I w momencie, kiedy krzyczała drugie ,,Coffee!" szturchnęła swoją kawę i cały brązowy płyn wylądował na jej pudrowym sweterku.
Kiedy już się ogarnęłam i byłam w stanie kontaktować ze światem zauważyłam, że każdy patrzy na mnie jak na wariatkę. Nie dziwiłam im się. No bo, kto normalny wybucha śmiechem z niczego na środku Starbucksa?!
Usiadłyśmy z Coffee przy kameralnym stoliczku w rogu. Helen poszła nam po kawę, a ja postanowiłam sprawdzić, co Matt do mnie napisał. Kochałam te jego teksty typu ,,Tęsknię za Tobą, mimo, że mieszkam 5 minut drogi od Ciebie", ,,Kocham Cię, słonko", ,,Miłego dnia! :)"... Tym razem jednak nie było tak różowo...
Wyciągnęłam telefon z mojej ogromnej torby i zobaczyłam 3 wiadomości: od DD, od Thony'ego i od Matta. Najpierw przeczytałam tą od DD: ,,Kurcze... Jak najszybciej wejdź na twittera!". Nie zwróciłam na niego uwagi i przeczytałam SMSa on Anthony'ego. ,,Niefajnie. Jakiś gościu podszedł do mnie na ulicy i powiedział, że jest Twoim chłopakiem i że mam się od Ciebie odczepić... Wyjaśnisz to?". Zaczęłam się niepokoić. Jednak gdy przeczytałam wiadomość od Matta, o treści...

Autor: Wiktoria



Nektarynka ;)

1 komentarz: